Cześć! Nazywam się Jacek Skorupski i jestem instruktorem jazdy na rolkach w szkółce Wrocław Rolkuje oraz czynnym zawodnikiem freestyle slalom. Chciałbym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami na temat doboru sprzętu slalomowego.
Mam nadzieję, że rady, które tutaj znajdziecie, pomogą wam czerpać radość ze slalomu i niedługo zobaczymy się na kubeczkach. Kto wie, może na zawodach Amatorskiej Ligi slalomowej? Serdecznie zapraszam do lektury.
Nie taki diabeł straszny
Po pierwsze, slalom można zacząć uprawiać na prawie każdej rolce, nieważne czy jest to profesjonalny sprzęt za 3000zł, czy wrotki po tacie, dopiero wyjęte z szafy.
Zadbajcie jednak o to, żeby rolka pozwalała na łatwe skręcanie – upewnijcie się, że nie macie zamontowanego hamulca. Podstawowe tricki, takie jak cross, fish, snake, czy nawet crazy, mabrouk i italian opanujecie z powodzeniem na większości dostępnego sprzętu.
Jeżeli jednak jest tak, że nawet najprostsze ruchy sprawiają wam trudność – np. jazda na jednej nodze – to możliwe, że wasza rolka nie zapewnia należytego wsparcia waszej stopie, tudzież nie trzyma jej prawidłowo (jest zbyt luźna) i należy pomyśleć o wymianie sprzętu.
Także jeżeli znacie już slalomowe abecadło i chcielibyście nauczyć się „czegoś więcej”, to warto pomyśleć o sprzęcie, który będzie wspomagał waszą zajawkę trochę lepiej. Rolki nadające się do slalomu znajdziecie w naszym sklepie partnerskim Bladeville, jednak najpierw musicie wiedzieć, w co celować.
Przed początkującym slalomistą pojawia się zatem kilka opcji:
- Kupno uniwersalnej rolki typu hardshell. W tej kategorii znajdziemy wiele modeli na przeróżnych ustawieniach kół. Nas interesują jednak wyłącznie te, które mają szyny o maksymalnej długości 243 mm a w nich cztery koła o średnicy 80 mm. Niektóre modele, w mniejszych rozmiarach, mają krótsze szyny, tzn. 231 mm oraz 219 mm, mieszczące koła odpowiednio 76 mm i 72 mm. Rolki hardshell które mogę polecić do slalomu to:
Powerslide: Imperial, Next, Zoom
Rollerblade: Twister Edge, RB80
FR Skates: FR1, FR2, FR3, FRX
Koszt takich rolek plasuje się na dzień pisania tekstu w przedziale ok. 700-1200zł w zależności od modelu.
Jak dopasować rolki ze skorupą przeczytacie na blogu Bladeville.
-
Kupno rolki typowo slalomowej ze zintegrowanym linerem. To już sprzęt dedykowany freestyle slalom i przynoszący największe korzyści w niej:
Koszt takich rolek to od 1800 do 3200zł.
Powerslide: Hardcore Evo, Tau
FR Skates: Igor, Daria, Sofia, SL
Seba: Highl Light oraz High Light Carbon
Co wybrać (i dlaczego)?
Zakup rolki hardshellowej będzie wiązał się z o wiele mniejszym kosztem oraz wyższym komfortem jazdy w pozostałych dziedzinach naszego sportu, takich jak jazda po mieście czy skoki. Rolka w twardej skorupie jest gorzej dopasowana, niż rolka bezlinerowa, co pozwala stopie odpoczywać podczas jazdy i zmniejsza ryzyko obtarć.
Niestety, ma to też swoją drugą stronę. Rolka hardshellowa da nam mniejszą kontrolę podczas precyzyjnych, slalomowych ruchów, a luz pomiędzy linerem i skorupą będzie odczuwalny przy trikach wykonywanych na dwóch palcach, nawet tych najbardziej podstawowych (np. toe toe snake).
Kupno rolki w twardej skorupie jest więc polecane dla osób, które nie zdecydowały się jeszcze na skupienie się wyłącznie na treningu freestyle slalom, ale traktują tę dyscyplinę na równi z rekreacyjnymi przejażdżkami czy miejskimi freeridami.
Jest to też dobre wyjście dla osób, które z różnych przyczyn nie chcą inwestować dużych pieniędzy w sprzęt slalomowy – np. dla rodziców bojących się, że slalom będzie tylko chwilowym zainteresowaniem ich pociech.
Jeżeli jednak już wiecie, że slalom „to jest to” i macie na to fundusze, to dobra, carbonowa i bezlinerowa rolka jest właśnie dla was.
Jazda w sztywnej, pełni „posłusznej” rolce, dobrze dobranej rozmiarowo (o tym za chwile) to naprawdę świetne uczucie. Kiedy macie swoje wymarzone Hardcore Evo czy Igory na nogach, ogranicza was jedynie czas, który włożycie w to, żeby stać się coraz lepszym rolkarzem.
Nie jest też tak, że bezlinerowa rolka jest beznadziejna do freeskate. Wręcz przeciwnie – wielu rolkarzy, łącznie z autorem tego artykułu, przyzwyczaiło się do feelingu takiej rolki tak bardzo, że wybieramy ją nawet na długie trasy.
Jak dobrze dopasować rolkę?
Slalomowa rolka powinna być świetnie dopasowana na długość i szerokość.
Pamiętajcie! Każda stopa jest inna, i jeżeli wasz kolega z szerokimi stopami zachwala jeden model rolek, to niekoniecznie oznacza, że na wasze wąskie stopy będzie on odpowiedni (i na odwrót).
Nie kupujemy rolek o pół rozmiaru, o rozmiar za dużych. Rolka zawsze ma być jak najlepiej dopasowana. Po kilku jazdach materiał linera się rozbije i w rolce dobrej na „już”, za miesiąc będzie tyle miejsca, że będzie można urządzać tam zawody speed slalomu.
Pamiętajcie o tym, że każda rolka hardshell na rynku oraz część rolek bezlinerowych, posiada jeden shell na 2 lub więcej rozmiarów linera. Co to oznacza?
Np. rolka FR Skates FR1 w rozmiarze 41 i 42 różni się tylko długością wkładki. I tak, rozmiar 41 składa się z wkładki o tym samym rozmiarze oraz skorupy dedykowanej rozmiarowi 42. Po co takie rzeczy? W ten sposób producenci są w stanie obniżyć cenę rolek, tak, żeby nie kosztowały kilkaset złotych więcej.
Wiedza o tym, jaki jest rzeczywisty rozmiar skorupy, jest podawana przez niektórych producentów (np. firmę Powerslide). Niekiedy takie informacje nie są łatwo dostępne, ale jeżeli zapytacie sprzedawcę w dobrym sklepie rolkowym, to powinien wam pomóc.
Nie ma slalomu bez banana
Niezależnie od tego, czy wybraliśmy rolkę w skorupie czy ze zintegrowanym linerem, do komfortowej jazdy freestyle slalom potrzebujecie kółek w tzw. ustawieniu banan, czyli w rockeringu.
Rockering to takie ustawienie, gdzie skrajne kółka są postawione wyżej niż środkowe. Tak ułożone kółka drastycznie zwiększą zwrotność rolki i tym samym pomogą w jeździe, pomiędzy ustawionymi blisko siebie kubeczkami.
Banan można uzyskać na trzy sposoby:
-
Kupno rolki posiadającej fabrycznie szynę w rockeringu (co charakteryzuje raczej drogie rolki bezlinerowe)
-
Dokupienie mniejszych kółek skrajnych (ustawienie kółek 76-80-80-76 czy 72-76-76-72)
-
Dokupienie rockerowanej szyny
Każde z tych rozwiązań ma swoje wady i zalety. Najtańsze, ale również najmniej praktyczne, będzie z pewnością wyjście 2.
Kółka skrajne ścierają się szybciej niż wewnętrzne, więc po czasie różnica wielkości pomiędzy kółkami będzie za duża. Przy szynie rockerowanej nie ma tego problemu, ponieważ jesteśmy w stanie zamieniać nasze kółka miejscami dowoli i dzięki temu zapobiegać nierównomiernemu ścieraniu się ich.
Przy rolkach typowo slalomowych, ze zintegrowanym linerem, szyna z rockeringiem jest w zasadzie standardem. Jednak niektóre modele rolek hardshell, gównie z serii FR (FR2, FR3, FRX) posiadają szyny z możliwościa ustawienia kół w banana dzięki osiom, których pozycję możemy zmienić.
Ok, ale jak ustawić banana w szynie trzykołowej? Nie robimy tego, ponieważ uniesienie dwóch skrajnych koł skutkowałłoby zbyt niestabilną rolką. Zamiast tego, podnosi się co najwyżej pierwsze koło. Są jednak zawodnicy, którzy obywają się bez tego.
3 czy 4 kółka?
Ze względu na coraz większą popularność rolek triskate oraz świetne wyniki slalomowców jeżdżących na trzech kółkach, wiele osób zastanawia się, czym tak naprawdę różnią się trójkołowce od tradycyjnych rolek czterokołowych.
Przede wszystkim rozmiarem kółek! Większe kółka (zazwyczaj 84mm lub 90mm) pomogą opanować trudne tricki na jednym palcu.
Dzięki mocowaniu trinity, które oferuje firma Powerslide w swoich rolkach, zdołano obniżyć wysokość rolki o kilka milimetrów. Można więc bez obaw cieszyć się jazdą na większych kołach, bez zauważalnej różnicy w płynności jazdy. Zdecydowana większość profesjonalnych zawodników freestyle slalom, używających rolek trójkołowych na zawodach, używa rolek z mocowaniem trinity. Triskaty w tradycyjnym mocowaniu SSM są po prostu zbyt wysokie, żeby komfortowo wykonywać na nich skomplikowane manewry slalomowe.
Więcej o TRINITY możecie przeczytać na blogu Bladeville
No dobra, ale to w końcu 3 czy 4 kółka są lepsze?
Nie można jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, za to trzeba uczciwie przyznać, że jest to kwestia gustu. Ja sam uwielbiam jazdę na trzech kółkach – nie wyobrażam sobie już jazdy na innym ustawieniu niż 3*84 w szynie Katana z mocowaniem trinity – i serdecznie polecam spróbowanie tej opcji każdemu slalomiście.
Na koniec warto zwrócić uwagę na to, czy rolka, którą wybieracie jest termoformowalna.
Termoformowanie to proces, który pozwala waszej rolce na idealne dopasowanie do waszej stopy pod wpływem ciepła. Niektóre rolki hardshellowe posiadają termoformowalne linery.
Istnieją również rolki ze zintegrowanym linerem, które oferują tę opcje.
Termoformowana rolka zapewnia maksymalny komfort, bez potrzeby mozolnego „docierania” rolki w trakcie jazdy. Formowana rolka dopasuje się też często lepiej, uwzględniając detale waszych stóp.
Mam nadzieję, że ten artykuł okazał się pomocny. Powodzenia w odnalezieniu waszej ulubionej rolki!
Ze slalomowym pozdrowieniem,
Instruktor szkółki Wrocław Rolkuje